Funkcjonariusze Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu zatrzymali 50-letniego mężczyznę, który zaprzeczał swojemu przestępstwu, utrzymując jedynie, że zbierał przedmioty porzucone na ziemi. Jednakże, prawdziwe wydarzenia układają się nieco inaczej – był on obserwatorem sporu dwóch osób, podczas którego młodszy mężczyzna wylądował zawartość torebki kobiety na chodniku. Obserwując to, podejrzany wykorzystał sytuację do swojej korzyści, przywłaszczając sobie najbardziej wartościowe przedmioty i beztrosko odchodząc. Skradziony portfel z jego zawartością oraz telefon kosztowały łącznie 6 tysięcy złotych.

Aby dotrzeć do podejrzanego o ten akt ulicznej kradzieży, śledczy musieli prowadzić szeroko zakrojone dochodzenie, śledząc różne ślady. Gdy w końcu zatrzymali 50-latka, ten stanowczo zaprzeczał jakimkolwiek oskarżeniom, twierdząc niewinnie, że nie ukradł niczyich rzeczy. Mówił, że był świadkiem, jak mężczyzna opróżnia zawartość kobiecej torebki na chodnik podczas gwałtownej kłótni. Zauważając spór i pełni świadom przynależności tych rzeczy, mężczyzna skorzystał z okazji i przywłaszczył sobie portfel i telefon. Według niego, jego czyny nie stanowiły kradzieży.

Jednakże, Kodeks Karny ma inną definicję takiego zachowania. Dlatego, po zebraniu wszystkich potrzebnych informacji i dzięki intensywnej pracy funkcjonariuszy Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu, mężczyzna został oskarżony o kradzież. Wartość skradzionych przedmiotów została oszacowana na 6 tysięcy złotych przez poszkodowaną stronę.

Za popełnienie przestępstwa kradzieży, 50-latkowi grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe nadzoruje całe postępowanie w tej sprawie.